ZACZAROWANE KAMYCZKI
czyli podróż po Starym i Nowym Testamencie
Odcinek 10 - Burza na jeziorze
|
- Przypominam sobie. Kiedyś uczyłam się o tym na
religii, ale traktowałam to jak bajki.
- I zapomniałaś o 10 przykazaniach Bożych.
- Wydawało mi się, że ograniczają moją wolność
... Och! Teraz rozumiem! Straciłam wolność, bo nie żyłam zgodnie z
nimi. Dotąd sądziłam, że złamałam tylko prawo karne.
- Cieszę się, że ze mną o tym rozmawiasz. Nigdy nie
trać wiary w Niego. Apostołowie stracili ją tylko na chwilę i wtedy
zaczęli obawiać się o swoje życie. Twoim życiem też szarpały
straszne wichury.
W tym momencie wszedł do pokoju Maciek z mamą.
- Tak, Izo, gdy rodzi się w naszym sercu miłość do
Niego i głęboka wiara, wtedy wszystko wokół staje się piękniejsze -
podsumowała mama.
- No, kobiety, przestańcie zadręczać dziewczynę -
przerwał im Maciek. Choć Izo, pokażę ci, jak się włącza komputer.
Wszyscy roześmiali się radośnie, nawet Iza - po raz
pierwszy od wielu, wielu miesięcy.
c.d.n. Nela Sobocińska
Kącik
poezji Dziecięcej
Komunia Święta
Dzisiaj jest taki dzień, którego nigdy
nie zgaśnie cień. Komunia Święta dzisiaj nastała. Kiedy
na ołtarzu wznosi się ku górze Hostia biała. Myślimy o tym, że Jezus
sam w czyste serca oddaje się nam. A gdy już w naszych
sercach Jezus żyje rozpali się nadzieja, rozgrzeje
wiara, źródło miłości wybije.
Ola Gaździcka /lat 11/ |
Po wyjściu Izy mama usiadła na tapczanie obok Magdy i
powiedziała cichutko:
- Iza, chociaż jest niewiele starsza od Ciebie, Madziu,
zapomniała już co to znaczy pobawić się z koleżanką. Przeżyła
wiele strasznych chwil w swym krótkim życiu. Koleżanki w poprawczaku
potwornie ją maltretowały, a ona bała się poskarżyć. Kiedyś
wychowawczyni grupy znalazła ją nieprzytomną, pobitą i pokaleczoną.
Winnych nie znaleziono. To zadecydowało o wcześniejszym zwolnieniu jej
do domu. Iza zamknęła się w sobie. Rozmawiała tylko z panią Lolą i
ze mną.
- Dlaczego z Tobą?
- Widzisz, ja byłam jej obrońcą w sądzie. Przegadałyśmy
wtedy wiele godzin. Była rozmowna, bardzo pewna siebie, zrozumiała, że
świat należał do niej... Ciężko to odpokutowała. Ale chyba mi ufa.
- Nie gniewasz się, mamusiu, że ją zaprosiłam?
- Nie, nawet się cieszę.
Następnego dnia podczas spaceru z Kropką Magda spotkała
Izę i zaciągnęła ją do swego domu. Posadziła obok siebie, chwyciła
za rękę i zaczęła opowiadać:
- Oboje z Maćkiem mamy wspaniałego, niezwykłego
przyjaciela, najcudowniejszego na całym świecie. Bardzo go kochamy. Gdy
jest nam ciężko na duszy, gdy mamy problemy, udajemy się do Niego, a On
zawsze ma dla nas czas i zawsze służy dobrą radą. Wyobraź sobie, że
siedzisz z Nim w łodzi, na środku jeziora...
Tu Magda po kryjomu ścisnęła zaczarowany kamyczek i
wypowiedziała życzenie.
|
Apostołowie rozmawiali, Pan Jezus spał. Nagle powiał
gwałtowny wicher i fale zaczęły zalewać łódź, która niebezpiecznie
zachybotała na wodzie. Zmoczona Iza patrzyła na tę scenę szeroko
otwartymi ze strachu oczami.
Apostołowie, krzycząc z przerażenia, rzucili się w
stronę Pana Jezusa wołając:
- Mistrzu, mistrzu giniemy!
Lecz On wstał, rozkazał wichrowi i wzburzonej fali:
uspokoiły się i nastała cisza. I rzekł do Apostołów. Gdzie jest
wasza wiara? Oni zaś przestraszeni i pełni podziwu mówili nawzajem do
siebie: "Kim właściwie On jest, że nawet wichrom i wodzie
rozkazuje, a są im posłuszne".
Jezus spojrzał na Izę. Poczuła, jak przenika ją
ciepło - ciepło, którego dotąd nigdy nie zaznała.
Magda dzięki kamyczkowi, znów znalazła się z Izą w
pokoju.
Jak sugestywnie opowiadasz, Magdo. Miałam wrażenie,
że naprawdę siedzimy w łodzi, ale obie jesteśmy suche. A po chwili
dodała: jaki On jest piękny i dobry. Skąd bierze się Jego władza nad
siłami przyrody. Kim jest?
- Nie wiesz? - zdziwiła się Madzia. Przecież to Pan
Jezus, Syn Boży. On potrafi wszystko. |