ZACZAROWANE KAMYCZKI
czyli podróż po Starym i Nowym Testamencie
Odcinek 17 - Miłosierny Samarytanin

Przeżycie było tak silne, że dostał w tym momencie zawału serca.
- I gdyby nie wy, dzieci... - tu pan rozpłakał się ze wzruszenia. Wyszlochał jeszcze: dzięki wam żyję. Niech Bóg wam to wynagrodzi.

Nela Sobocińska

HUMORY

- Czy umie pani gotować?
- pyta pani domu nowo przyjętą pomoc domową.
- Owszem i to na dwa sposoby.
- Jakie?
- W zależności od tego, czy pani chce, żeby goście znowu przyszli, czy też żeby już nie przychodzili.

**********

- Czy nie widział pan znaku "Niebezpieczny zakręt"? - mówi policjant do leżącego w rowie poszkodowanego w wypadku.
- Widziałem, ale chciałem mieć ten zakręt jak najszybciej za sobą.

**********

- Mój słodki, najdroższy, najukochańszy...
- Czego pragniesz, mój skarbie? - pyta mąż.
- Cicho bądź, bo mówię teraz do psa.

Kącik poezji dziecięcej

Trudna, ciężka droga życia,
Ułatwi się rozprostuje,
Gdy przez życie razem z nami
Maryja powędruje.
Ona dłoń do nas wyciąga,
Dłoń pomocną w ciężkich chwilach,
Niech więc towarzyszem drogi
Będzie zawsze Maryja.
Swym niebiańskim parasolem
Ochroni przed deszczu grzechami
Swoim płaszczem nas osłoni
Przed raniącymi słowami.
A Jej uśmiech matczyny, tak pełen miłości
Niech nas doprowadzi do wiecznej radości.

Ola Gaździcka lat 11

Magda z Maćkiem i Kropką poszła na spacer do parku. Nagle Kropka wyrwała się im i popędziła przed siebie. Wróciła dość szybko bardzo czymś przejęta i pociągnęła dzieci za sobą. Kilkadziesiąt metrów dalej leżał na parkowej alejce mężczyzna. Z dłoni płynęła mu strużka krwi, twarz miał poranioną, ubranie poszarpane. Ludzie przechodzący obok patrzyli na niego z pogardą i nie zatrzymywali się. Jacek pochylił się nad leżącym, żeby sprawdzić czy oddycha.
- Chłopcze - odezwała się jakaś pani - zostaw go. Przecież on jest pijany. Wytrzeźwieje to wstanie.
- Tak, tak - zawtórowała inna kobieta. a jak nie żyje to będziesz miał same kłopoty. Policja, zeznania - po co ci to mały?
- Ale ja nie czuję od niego zapachu wódki. Może jest chory? - nieśmiało zapytał Maciek. Pani machnęła ręką i odeszła.
- Co robić, Madziu? Może Pan Jezus nam doradzi? Ścisnęły dzieci zaczarowane kamyczki i przeniosły się do Jerozolimy. Pan Jezus stał w otoczeniu apostołów i uczonych w Prawie. Jeden z nich zapytał:
- "Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział:
- Co jest napisane w Prawie?
On rzekł: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją mocą i całym swoim umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego.

- "Ale kto jest moim bliźnim?"
I wtedy Pan Jezus opowiedział o miłosiernym Samarytaninie. Mówił tak barwnie, że dzieci wręcz widziały jak na idącego drogą Żyda napadają zbójcy.

Pobili go, okradli i zostawili prawie umierającego. Przeszedł obok niego obojętnie kapłan, potem lewita czyli strażnik świątyni żydowskiej. Aż nadszedł Samarytanin - mieszkaniec Samarii. A trzeba wam wiedzieć, że Żydzi i Samarytanie nie przepadali za sobą i unikali się wzajemnie. Tenże człowiek pochylił się nad umierającym, opatrzył mu rany, przewiózł do gospody i pielęgnował go.
- "Który z tych trzech okazał się bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców" - zapytał Jezus
- "Ten, który okazał mu miłosierdzie" - padła odpowiedź uczonego.
- "Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie".
A potem zwrócił się do dzieci: - Macie ten sam problem.
- Tak, Panie Jezu, ale już wiemy, że trzeba temu człowiekowi pomóc. To nasz ludzki obowiązek - odpowiedziała Magda.
Jego ciepły uśmiech jak zwykle dodał dzieciom otuchy i wiary w swe siły. Przeniosły się szybko na parkową alejkę. Kropka wylizała rany leżącego.
- Wiesz, Maćku, ten Samarytanin postąpił tak, jak św. Kamil, patron naszego kościoła. On też pomagał rannym i chorym - nawet wrogom. Pobiegnę do pobliskiego szpitala, żeby wezwać pomoc. Pomoc nadeszła w samą porę, bo poraniony mężczyzna miał już trudności z oddychaniem i dusił się. Lekarz fachowo zajął się chorym. Natychmiast zaczął reanimację. Gdy serce chorego zaczęło miarowo bić i powrócił właściwy oddech, zaniesiono go do szpitala.
Parę dni później dzieci odwiedziły chorego mężczyznę w szpitalu. Opowiedział im, że został pobity przez trójkę młodych ludzi, którzy zabrali mu portfel.


GŁOS ŚW. JANA CHRZCICIELA

CZASOPISMO PARAFII ŚW. JANA CHRZCICIELA I ŚW. KAMILA

Adres Redakcji: Parafia św. Jana Chrzciciela i św. Kamila, ul. Bytomska 22, 42-606 Tarnowskie Góry

Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk w całości lub częściach tylko za zgodą Autorów.


Poprednia stronaPowrót do menu