Cenna KROPLA
Bajka nie tylko dla dzieci |
Chmura zbliżała się powoli. Prawie nie było jej widać w bezkresnym lazurze nieba. Nie była większa od kawałeczka waty. Ale gdy się zjawiła, dał się słyszeć grzmot silniejszy od tysiąca wystrzałów armatnich.
"O matko moja, co za strach!" - zawołały przerażone trzy zajączki, uciekając do norki. Z pewnością nadchodzi silna ulewa!
Tymczasem... nic! Chmurka przeszła i nie spadła ani jedna kropla z nieba.
"Co to są za żarty?" - zamruczała jaskółka wzbijając się w niebo. "Chcę mieć jasne rozeznanie".
Powiedziawszy to zaczęła tropić przekorną chmurę. Gdy tylko dotarła do niej, posłyszała jakby ciągłe burczenie, które wydobywało się z jej wnętrza. Zbliżyła się jeszcze bardziej, wyciągnęła główkę i... zobaczyła dwie krople deszczu, które kłóciły się zaciekle.
"Mówię ci, że miałyśmy spaść na tę łąkę!" - wrzeszczała Kropelka czerwieniąc się z wysiłku.
"Ach tak? Zrobiłybyśmy świetny interes" - odpowiedziała zagniewana bardzo Kropeleczka, która nie godziła się na propozycję innych. "W najlepszym wypadku spadłybyśmy na grudkę ziemi i zabłociłybyśmy się wszystkie!"
"Ach, biedaczka Jej wysokość nie chce się zabrudzić", wyśmiewała ją koleżanka, kłaniając się jej nisko. "Może Jej wysokość wolałaby spaść do buteleczki perfum..."
"Jesteś głupia i przemądrzała" - wrzasnęła oburzona Kropeleczka odwracając się plecami. "Rozmawiać będę tylko z Kroplinką". Mówiąc to, zwróciła się
do innej koleżanki, która siedząc na brzegu chmury, oglądała krajobraz.
|
|
"A ty, co o tym myślisz? - spytała zaciekawiona.
Kroplinka przez chwilę namyślała się, a potem powiedziała: "Sądzę, że każda powinna postąpić zgodnie z własnymi aspiracjami, nie zapominając jednak, kim jesteśmy i jakie zadanie musimy wypełnić. Świat nas potrzebuje".
"Słusznie, niech każda myśli o sobie" - wtrąciła się Kropelka, która nie rozumiała prawdziwego znaczenia mądrych słów. Przynajmniej jednak przestały się kłócić. I wszystkie spoglądały w dół w poszukiwaniu najlepszego miejsca.
Jako pierwsza ześlizgnęła się z chmury Kropeleczka. Bardzo jej zależało na wyglądzie i dlatego wybrała pewien głaz na pustyni, aby ... móc pięknie się opalić!
"Jestem taka blada, że trochę opalenizny na pewno doda mi uroku" - powiedziała zadowolona z wyboru.
W chwilę po wylądowaniu już leżała na głazie i smażyła się na słońcu. A słońce było naprawdę gorące i głaz był ciepły. Faktem jest, że wkrótce Kropeleczka zaczęła się pocić i pocić, aż nagle zniknęła: wyparowała! Nie zostało z niej nic, nawet znaku na głazie.
Jako druga opuściła chmurę Kropelka. Leciała nad oceanem i widząc tę masę wody pomyślała: - "Z pewnością nie zabraknie mi towarzystwa. Ubawię się co nie miara!". Pożegnała Kroplinkę i spadła.
Całymi tygodniami spędzała swe dni śmiejąc się, żartując i tańcząc razem z kropelkami tworzącymi morze.
"Mój wybór był naprawdę dobry" - powtarzała szczęśliwa. "Muszę tylko myśleć o tym, by zabawić się jak najwięcej. Prawdziwa gratka!".
Ale pewnego dnia kapryśna fala złapała ją silnie i... rzuciła na plażę. Kropelka nie miała nawet czasu, by zrozumieć, co się wydarzyło, gdy pochłonął ją piasek. |
|
I nic z niej nie pozostało. Nawet znak na plaży.
Kroplinka tymczasem oczekiwała na odpowiedni moment, by zejść na ziemię. Już zadecydowała: doleci jeszcze bardziej na północ, gdzie zimny wiatr zmieni ją w płatek śniegu.
"Dzieci są zadowolone, gdy widzą, że pada śnieg" - myślała, uśmiechając się. Nagle zobaczyła na polu spalonym od słońca, na pół zwiędniętą roślinkę. Od ponad ośmiu miesięcy nie padało w tym regionie.
"Biedaczka! Kto wie, jak bardzo chce się jej pić" - powiedziała zasmucona. I nagle spadła z chmurki. Tak silny był pęd, że spadła właśnie na tę roślinkę.
"Co za mila pieszczota" - wyszeptała roślinka, wyprostowując się z trudem. "Kim jesteś?" - spytała zaciekawiona.
"Jestem Kroplinką i przyszłam ci z pomocą" - odpowiedziała kropelka, spływając na ziemię.
W jednej chwili zniknęła w ziemi. Dotarła stopniowo aż do korzeni. Natychmiast drżenie ogarnęło
roślinkę i kwiat rozwinął się, rozsiewając woń w powietrzu.
Jeszcze dzisiaj, gdy nowy kwiatek rozkwita wśród liści, opowiada się mu historię Kroplinki, która pewnego dnia spadła z nieba, aby ocalić roślinkę. I coś z niej naprawdę pozostało.
Zwracamy się do wszystkich naszych Wiernych
i Ludzi Dobrej Woli
o pomoc w sfinansowaniu paczek świątecznych dla ponad 60 biednych dzieci, które korzystają z dożywiania w naszej parafii.
Z tej okazji informujemy, że dochód z nabycia listopadowego i grudniowego numeru "Głosu Św. Jana Chrzciciela" przeznaczony jest na wspomniany cel.
W I Niedzielę Adwentu przed kościołem Panie z Zespołu Charytatywnego zbierać będą ofiary na paczki dla chorych
i biednych naszej parafii
Wiernych prosimy o ofiarność. |
|