- dziś z Generałem Zak. OO. Kamilianów -

Dziś naszym rozmówcą jest O. Frank Monks Przełożony Generalny Zakonu OO. Kamilianów, który w dniach od 2 do 4 lutego 2002r. gościł w naszej parafii z wizytą kanoniczną.

Joanna:
Na początku naszej rozmowy prosiłabym, aby Ojciec Generał powiedział kilka słów o sobie.

O. Generał:
Irlandia jest nazywana zieloną wyspą. Jest również wyspą świętych i mędrców. Irlandia to kraj w większości rolniczy, który w latach 20-tych miał szybki rozwój ekonomiczny przechodząc z najbardziej zacofanego do potężnego kraju.
Irlandczycy potrafią żyć, potrafią wykorzystać czas jaki jest im dany od Boga ale również potrafią dobrze przeżyć swoje życie.
W ostatnich czasach można zauważyć jak rozwinęła się turystyka. Wiele osób, zwłaszcza z krajów neołacińskich, zaczęło przyjeżdżać do Irlandii w poszukiwaniu natury, spokoju, ciszy i prawdziwego odpoczynku.
Można stwierdzić też, że Irlandia jest krajem, który w ostatnich czasach zwariował na punkcie sportu.
Jestem Irlandczykiem a to jest bardzo ważne dla mnie. Pochodzę z katolickiej rodziny, dla której wiara była bardzo ważna. Jestem jednym z jedenaściorga rodzeństwa. Czworo z nich zmarło jako dzieci. Faktycznie jest nas siedmioro. Mam dwie siostry i czterech braci. Moje rodzeństwo ma już swoje rodziny. Wszyscy jesteśmy bardzo złączeni ze sobą. Jednak najbardziej jestem zżyty z siostrami, ponieważ urodziłem się między dwiema siostrami. Fakt ten bardzo mi pomógł zrozumieć potrzebę niesienia pomocy przez służbę zdrowia, gdyż zawód ten do niedawna był w Irlandii feminizowany. Osoba, która wywarła największy
wpływ na mnie to była mama.
Jestem zakonnikiem kamilianinem od ok. 40 lat. Jestem zadowolony z tego. Zawsze czułem się dobrze wśród chorych i wśród tych, którzy pracują z chorymi. Dużo nauczyłem się właśnie od ludzi chorych. Ludzie tacy mają wiele mądrości życiowych.

Joanna:
Jaka była droga Ojca Generała do kapłaństwa i dlaczego wybrał Ojciec Zakon OO. Kamilianów?

O. Generał:
Zawsze kiedy pyta się dzieci "kim będziesz w przyszłości" otrzymuje się mnóstwo odpowiedzi. Jedni mówią, że kierowcą autobusu, drudzy strażakiem jeszcze inni sportowcem, Ja zawsze jako dziecko mówiłem że chcę zostać księdzem. To było dość powszechne w Irlandii. W tych czasach było dużo księży i sióstr zakonnych.
Chodziłem do szkoły, do której pewnego dnia przybył Kamilianin i mówił o życiu zakonnym. Zapraszał nas żebyśmy pojechali do seminarium i zobaczyli jak tam się żyje, spędzić tam kilka dni. Pojechałem. Praca z chorymi podobała mi się od dawna. Był to wpływ mojej mamy, która zajmowała się ludźmi chorymi (sąsiadami, znajomymi oraz takimi ludźmi, którzy potrzebowali pomocy i opieki). Również w mojej rodzinnej miejscowości przebywał pewien brat zakonny. Właśnie jego przykład mnie pociągnął na taką drogę. Spodobało mi się tam i poprosiłem czy mógłbym zostać. Jednak taką dojrzałą decyzję podjąłem dopiero po kilku latach spędzonych w tym seminarium. Wiedziałem że to pragnienie bycia księdzem to wewnętrzna moc Boża. Moja mama, która zmarła 18 lat temu, bardzo się martwiła o mnie. Przerażał ją fakt, że jak się zestarzeję to nie będę miał kobiety, która się będzie mną opiekować. Ja również nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Jednak teraz wiem że mam wielu współbraci, synów i córek duchowych na których zawszę mogę liczyć. Chciałbym zostawić jakiś ślad w ich życiu i chciałbym aby w moim życiu i sercu również oni odcisnęli swoje ślady.

Joanna:
Co należy do obowiązków Generała?

O. Generał:
Mój dzień zaczyna się wcześnie rano i kończy późno wieczorem (wstaję ok. 630 a kładę się spać to często jest już po północy). Taka podstawowa praca to odpowiedzialność przed Stolicą Apostolską za Zakon, który pracuje w 34 krajach na całym świecie.
Drugim takim ważnym zadaniem jest koordynacja, pomaganie w realizacji wielkiego daru, jaki Pan Bóg dał Kościołowi przez św. Kamila. By tego dokonać muszę dużo podróżować. Często muszę podejmować decyzje, które wcale nie są łatwe. Mam jednak to szczęście, że mam 4 doradców, którzy współpracują ze mną, którzy są inteligentni i bardzo mi pomagają. Oprócz doradców tutaj na ziemi mam jeszcze Pana Boga którego bardzo kocham i któremu ufam bez granic.

Joanna:
Wiemy, że urząd Generała piastuje Ojciec od niedawna. Jakie więc cele chciałby Ojciec w związku z tym osiągnąć?

O. Generał:
Wśród Kamilianów rozsianych po 5 kontynentach chciałbym stworzyć większą jedność. Chcę, żeby tworzyli jedną Wspólnotę Kamiliańską. Pragnę to osiągnąć respektując odrębność różnych kultur i tradycji.
Program mojej 6-letniej kadencji został wyznaczony przez ostatnią Kapitułę Generalną. Na takiej kapitule najpierw jest ustalany program a potem dopiero wybierany Generał. To co ustali kapituła ma zrealizować Generał. Na wykonanie ustalonego programu duży wpływ ma aktywność i sposób bycia Generała. Przy wykonywaniu moich czynności mam wiele przestrzeni, w której mogę odcisnąć swoją obecność. Z natury nie mam zapędów dyktatorskich. Lubię jednak wspólnie i w zgodzie wypracowywać wszystko. Ale niekiedy trzeba podjąć ważną decyzję.

Joanna:
Jakie formy posługi prowadzi Zakon Kamilianów na świecie?

O. Generał:
Posługi są bardzo różne. Są kamilianie, którzy pracują w ogromnych szpitalach, w których wykorzystuje się najbardziej nowoczesne technologie. Niektórzy pracują jako dyrektorzy, lekarze, kapelani i opiekuni. Pracują w domach opieki dla dzieci, młodzieży, starszych oraz niepełnosprawnych. Zakonnicy pracują na pierwszej linii kształcąc ludzi, którzy potem pracują w szeroko opartej służbie zdrowia. Kamilianie składają 4 śluby. W ostatnim ze ślubów zobowiązują się służyć chorym z narażeniem życia. Np. w ciągu stu lat istnienia Zakonu prawie 300 zakonników poświęciło swoje życie pracując z osobami chorymi na choroby zakaźne np. trąd. To jest dzisiaj bardzo niespotykane, żeby umierali na choroby zakaźne, jednak dalej wykonują swoje obowiązki i pracują z chorymi. Należymy do pierwszego z Zakonów, który pracuje z ludźmi trędowatymi na całym świecie. Mamy też własne wydawnictwa. Prowadzimy szkoły, dwa uniwersytety, w których przygotowujemy ludzi do pracy z chorymi.

ciąg dalszy na str. 5
Dalej

Poprednia stronaPowrót do menuNastępna strona