HISTORIA NASZEJ PARAFII
Odcinek - 75 c.d.
Pogrzeb siostry Romualdy odbył się we wtorek 25 września 1984r. o godz. 11.00, przy licznym udziale kapłanów diecezjalnych i zakonnych, ojców i braci kamilianów oraz Sióstr Boromeuszek. Mszę św. celebrował o. prowincjał Szymon Skawiński, a kazanie ukazujące drogę życia zakonnego Zmarłej wygłosił o. Paweł Bendkowski. Trumna z ciałem siostry Romualdy spoczęła na cmentarzu św. Anny w grobowcu zakonnym Sióstr Boromeuszek.
W tym roku, w naszym kościele parafialnym, nabożeństwa różańcowe odprawiane są w tygodniu o godz. 18.00, a w niedziele o 16.30
W październiku 1984r. wydany został pierwszy komunikat skierowany do wiernych w sprawie budowy nowego kościoła. Informuje on o zgodzie Prezydenta Miasta na rozpoczęcie budowy nowego kościoła oraz o zgodzie Ministerstwa Rolnictwa w sprawie przemianowania terenu pod nowy kościół z rolnego na zabudowany. W komunikacie czytamy również, że jest już gotowy projekt techniczny kościoła. Jego autorem jest mgr inż. Karol Gerlotka z Katowic. Komunikat wzywa wiernych do większej ofiarności i odpowiedzialności w związku z rozpoczęciem budowy nowego kościoła. Informuje również o potrzebie jak najszybszego gromadzenia podstawowych materiałów budowlanych. Za zebrane dotąd ofiary zakupiono już drewno, stal zbrojeniową i cegłę.
W dniach 7-14 października 1984r. nasza parafia przeżywała Tydzień Miłosierdzia. Przez cały czas jego trwania, zwłaszcza podczas nabożeństw różańcowych zbierano ofiary pieniężne, które przeznaczone zostały na pomoc rodzinom wielodzietnym oraz ludziom biednym i najbardziej potrzebującym. Ofiarność wiernych była wzruszająca.
Ciąg dalszy w następnym numerze "Głosu św. Jana Chrzciciela"
Opracował: O. Wojciech Węglicki OSCam.
|
|
Czy znasz Taką Matkę
ciąg dalszy ze strony 2
Można powiedzieć, że to pragnienie wyczytaliśmy z Jej oczu. Matka Boża chciała, aby powstało nasze Bractwo, by było ono ruchem modlitewno - apostolskim ukierunkowanym na człowieka chorego i jego sprawy. Ona wciąż chce i mobilizuje nas do tego, byśmy ofiarowali swoje modlitwy za chorych, wspierali duchowo cierpiących i czynili miłosierdzie tym, którzy w swoich boleściach potrzebują naszej pomocy. Choć się w większości nie znamy i z wielu powodów nie możemy być razem, to przecież duchowa więź wszystkich Członków Bractwa sprawia, że stanowimy jedno. Dziś chcemy za tę jedność dziękować.
Niech zatem wymownym symbolem naszej wdzięczności będzie sztandar Bractwa Matki Bożej Uzdrowienie Chorych, który za chwilę poświęcimy. Myślę, że zjednoczy on nas wokół Chrystusa i Uzdrowicielki Chorych - Patronki Bractwa. Poświęcony sztandar będzie również pełnił funkcję reprezentacyjną i brał udział w ważnych uroczystościach kościelnych. To dla nas wielki zaszczyt i pewnego rodzaju duma, że doczekaliśmy się swojego sztandaru. Noszony z godnością i pieczołowicie przechowywany znak Bractwa ma również przypominać nam o obowiązku duchowej troski o ludzi chorych i cierpiących. Pod wspólnym sztandarem zachowamy jedność naszych idei i współdziałania.
Żywię nadzieję, ze z pomocą Matki Najświętszej czczonej pod pięknym tytułem "Uzdrowienie Chorych", nasze Bractwo będzie się dalej rozrastało, że uda mu się rozwinąć swoje skrzydła tak, iż usłyszy o nim cała Polska, a może i cały świat. Nigdy też nie zabraknie nam członków i współpracowników, bowiem obok nas znajduje się "ogrom" cierpienia. Wierzę również i w to, że nasze Bractwo stanie się inspiracją dla tych działań duszpasterskich, które adresowane są do ludzi chorych w całym tego słowa znaczeniu.
Dziś jednak, przeżywając Patronalne Święto Bractwa chcemy przede wszystkim dziękować Bogu i Maryi - Cudownej Lekarce Chorych za całe 5 lat działalności Bractwa i opatrznościowej opieki nad nami. Niech spojrzenie tej Matki, natchnie nas do większej służby i zaangażowania się na rzecz cierpiących. Niech przed Jej obliczem nie ustaje nasza modlitwa za dotkniętych chorobą i nieszczęściem. Albowiem, kto umie Maryi spojrzeć w oczy, kto potrafi się w Nią zapatrzeć, nie tylko sam wszystko zniesie i przetrzyma, ale będzie mógł także pomóc innym.
Tobie Matko - Uzdrowicielko Chorych, Pani Tarnogórska, zawierzam i polecam nas wszystkich -Twoje dzieci. Wiem, że nas kochasz i kochać nie przestaniesz. Dlatego zawsze z Tobą i nigdy bez Ciebie, chcemy iść do Chrystusa i pociągnąć za sobą innych. Każda bowiem droga do Twojego Syna prowadzi przez cierpienie, podobne do Golgoty i do krzyża pod którym Ty zawsze stoisz. Matko o smutnym obliczu i oczach wpatrzonych w cierpienie tej ziemi, bądź z nami dziś i jutro i w ostatniej godzinie naszego życia. Amen.
Kazanie o. proboszcza wygłoszone podczas Patronalnego Święta Bractwa MB Uzdrowienie Chorych dn. 16.11.2002r.
|