Na drogach pojednania - wspieraj nas Matko c.d.

Upłynęło zaledwie kilka dni od chwili, kiedy to Matka Boża Królowa Polski, Królowa Świata i moja Królowa przyszła do nas, do naszej parafii. Te wzniosłe chwile na długo pozostaną w mojej pamięci. Bóg posyła nam swoją Matkę, aby poruszyła serca swoich dzieci. Długo przygotowywałam się wraz z moją rodziną do spotkania z Jasnogórską Matką przez modlitwę, wyrzeczenia, dobre uczynki i wreszcie przez rekolekcje. Chciałam z czystym sercem patrzeć Matce prosto w oczy, choć nieśmiało, bo przecież jestem tylko słabym Jej dzieckiem. Maryja, jako najczulsza z matek patrzyła na wszystkie swoje dzieci oczyma miłości i zatroskania o nasz los. Patrząc na Jej smutną twarz zrozumiałam, że przyszła z wielkim ciężarem spraw świata i naszych spraw osobistych. Ze łzami w oczach przedstawiłam moje prośby i problemy, bo tylko z Jej pomocą, z pomocą Matki znajdę odpowiedź na trudne pytania mojego życia i rozwiązanie spraw, które wydają się być nie do rozwiązania. Tak bardzo prosiłam Matuchnę o wstawiennictwo u Jej Syna w wielu sprawach, błagając o zdrowie dla całej rodziny. Tymczasem dwa dni później zachorował mój ojciec, którego w ciężkim stanie zawieźliśmy do szpitala. Pomyślałam wówczas: "Czyżby Matka Boża nie wysłuchała prośby swego dziecka"? Zrozumiałam jednak, że Bóg ma swój plan, Ojciec Niebieski wie czego nam potrzeba. Przez cierpienie prowadzi nas do uświęcenia.

Nasze życie naznaczone jest krzyżem i cierpieniem, ale wiem, że po bólu i łzach następuje radość i ulga. Wystarczy poddać się woli Bożej w znoszeniu krzyży, cierpień i dolegliwości. Z wiarą i miłością winniśmy przyjąć to wszystko czym Bóg nas doświadcza, a Matka Boża na pewno doda nam sił w przezwyciężaniu trudnego, umęczonego życia.

Niepokalanej Matce oddałam całą moją rodzinę w Jej macierzyńską opiekę, prosząc aby była nam słodką Nadzieją, Matką Miłosierdzia, Bramą Niebios i Gwiazdą Przewodnią na drogach naszego życia. Oddałam Jej w ofierze nasze życie, pracę, radości i cierpienia, choroby i smutki.

Pragniemy iść z Maryją drogą pełnego zaufania, pokładanego w Jezusie.

JADWIGA


Poniedziałek 16.09.96, godz. 15.00. O. Proboszcz wychodzi do Mszy św. na pożegnanie Obrazu. Kościół nabity ludźmi. O. Rekolekcjonista w homilii dziękuje Maryi za nawiedzenie i ożywienie życia religijnego w naszej parafii.

Nam jednak żal jest się rozstać z Matką. Chcielibyśmy, aby jeszcze nie opuszczała naszej parafii. Tyle mamy Jej do powiedzenia. Nie zdążyliśmy nawet podziękować Maryi za przyjście do nas. A nasze postanowienia, rachunki sumienia, uczynione ślubowania. Czy, aby je usłyszała? Czy wyprosi nam u Boga łaskę ich zrealizowania?

Nieubłagana chwila rozstania nadeszła. Już zdejmują Obraz z głównego ołtarza. Cały kościół, jakby na chwilę zamarł, jakby nagle opuściło go życie. Wszyscy patrzą na Łaskami Słynącą Ikonę. W oczach wielu pojawiają się łzy. Każdy chce chociaż dotknąć Obrazu, ucałować ze czcią, spojrzeć Maryi i Jezusowi prosto w oczy.

Wychodzimy z kościoła. Ludzi zgromadziło się jeszcze więcej niż na powitaniu. Wszyscy są wzruszeni i przejęci. W tym momencie chcielibyśmy powiedzieć Maryi tylko jedno: "Nie odchodź, nie opuszczaj nas!"

Formuje się ogromna procesja. Nie wiadomo skąd nagle tyle ludzi się wzięło. Poszczególne delegacje niosą Obraz. Idziemy powoli. Próbujemy śpiewać, ale z trudem przychodzi nam opanować wzruszenie. Dochodzimy do ul. Nowaka. Tu już musimy się rozstać. Obraz Pani Jasnogórskiej wędruje do parafii św. Ap. Piotra i Pawła. Tylko gdzieniegdzie słychać jeszcze rzewny śpiew: "O Maryjo, żegnam Cię...".


II Nawiedzenie Cudownej Kopii Obrazu Jasnogórskiego w parafii św. Jana Chrzciciela i św. Kamila w Tarnowskich Górach przeszło już do historii. Na pewno dla wielu naszych parafian było to niezapomniane Nawiedzenie. Przez okrągłą dobę gościliśmy pod "naszym dachem" Matkę Boga. Wiele godzin spędziliśmy na czuwaniach i modlitwach przed Jej wizerunkiem. Rzeczywiście Maryja przybyła do nas jako Matka Boga, niosąc nam w darze Jezusa. To On właśnie stał się dla wielu z nas pierwszym Owocem Nawiedzenia.

Obecność Maryi w naszej parafii miała za zadanie ożywić nasze życie religijne, pogłębić wiarę, skłonić do refleksji nad własnym życiem, zerwać z grzechem, pojednać się z Bogiem, sięgnąć po dobro i stać się świadkiem Jezusa Chrystusa na co dzień. Nawiedzenie miało pomóc nam w przeżyciu osobistego spotkania z Chrystusem, którego Drogą jest właśnie Maryja.

Myślę, że jako parafia zrobiliśmy wiele, aby godnie powitać Matkę w naszym domu. W intencji Nawiedzenia, co środa, odprawiana była Nieustająca Nowenna do Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Ślubowana Pielgrzymka do Piekar Śląskich również odbyła się w tej intencji. Maryi poświęciliśmy wiele modlitw i nabożeństw, prosząc Ją o wstawiennictwo u Boga.

Teraz, kiedy na spokojnie możemy wspomnieć te piękne i podniosłe chwile zapytajmy: Czy Nawiedzenie Maryi w naszej parafii rzeczywiście coś nam dało? Czy zmieniło ono nasze życie, uczyniło lepszymi ludźmi, pomogło otworzyć się na łaskę Bożą?

Myślę, że z odpowiedziami na te pytania musimy trochę poczekać. Na dzień dzisiejszy jednak wierzmy i miejmy nadzieję, że tak naprawdę Matka nie odeszła od swoich dzieci, ale została wśród nas razem z Jezusem.


Uroczystość Nawiedzenia, obok duchowego przeżycia miała również swoją piękną, zewnętrzną oprawę. Wielu naszych parafian czynnie zaangażowało się w wystrój kościoła, placu kościelnego i trasy procesji, którą miała przyjść do nas Maryja w Cudownej Kopii.

W imieniu O. Proboszcza i duszpasterzy naszej parafii chcemy serdecznie podziękować naszym parafianom za liczny udział w rekolekcjach świętych i w samych uroczystościach Nawiedzenia. O. Redemptoryście dziękujemy za głębokie i pełne refleksji Słowo Boże, którym karmił nas w czasie duchowych ćwiczeń.

Mężczyznom naszej parafii chcemy serdecznie podziękować za postawienie bramy, zawieszanie flag i wianków oraz pomoc w przyozdabianiu wnętrza kościoła. Kobietom naszej parafii pragniemy podziękować za zrobienie wianków, które ozdobiły bramę, napis nad wejściem do kościoła i dwa krzyże. Serdeczne słowa podziękowania kierujemy również pod adresem tych kobiet, które wymyły kościół i sprzątały plac kościelny. Rodzinie Zdebik dziękujemy za ufundowanie wianka, który ozdobił prezbiterium kościoła. Panu Henrykowi Osysek dziękujemy za zaprojektowanie, a Panu Rudlickiemu za wykonanie tronu i ramy, na których został umieszczony Obraz Matki Bożej. Pani Stanisławie Woszek i uczennicom Szkoły Odzieżowej w Tarnowskich Górach dziękujemy za uszycie flag i ozdobnych trójkątów, które przyozdobiły trasę procesji. Rodzinie Gawliczek dziękujemy za zrobienie oświetlenia napisu nad wejściem do kościoła.

Uczniom klas VIII Szkoły Podstawowej nr 10 i ministrantom dziękujemy za posprzątanie placu kościelnego. Młodzieży naszej parafii dziękujemy za przystrojenie cmentarza. Siostrze Czesławie ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek dziękujemy za wystrój kwiatami całego kościoła.

Serdeczne słowa podziękowania kierujemy do wszystkich, którzy witali i żegnali Obraz, a więc: dzieciom, młodzieży, matkom, ojcom, nauczycielom i lekarzom. Dziękujemy również delegacjom: kobiet, mężczyzn, młodzieńców, dziewcząt i Róż Różańcowych, które niosły Obraz. Serdecznie dziękujemy orkiestrze parafialnej, która swą obecnością i grą uświetniła uroczystości. Pragniemy również podziękować pocztom sztandarowym: Kolejarzy, Górników, Żywego Różańca i Dzieci Maryi, które wzięły udział w procesjach i Mszach św. na powitanie i pożegnanie Obrazu. Dyrekcji Szkół Podstawowych nr 4 i 10 dziękujemy za umożliwienie dzieciom wzięcia udziału w czuwaniu przed Obrazem Matki Bożej.

Wszystkim naszym Parafianom dziękujemy za modlitwę, czuwanie i pełen wiary udział w uroczystościach Nawiedzenia.

Opracował: O. Wojciech Węglicki OSCam

Poprednia stronaPowrót do menuNastępna strona