5 LAT
NASZEJ GAZETY

"Głos św. Jana Chrzciciela" ukazuje się w naszej parafii już piąty rok. Mamy więc powody do radości i dumy. Do tej pory ukazało się, aż 61 numerów tego parafialnego miesięcznika. Na pytania: Jak jest odbierany i kto go czyta? Nie trudno nam odpowiedzieć. "Głos..." czytają dosłownie wszyscy. Mamy tu na myśli dorosłych i dzieci, młodzież i ludzi starszych. Gazeta w ostatnim półroczu zwiększyła nawet swój nakład z 400 egzemplarzy na 450. Wydając to czasopismo mamy świadomość, że wielu naszych Czytelników po prostu zżyło się z tym miesięcznikiem.

Uważamy, że Gazeta nasza spełnia rzetelnie swoją podstawową funkcję, jaką jest informacja o działalności i życiu parafii. Ponadto na łamach "Głosu..." staramy się rozmawiać z ciekawymi ludźmi i przeprowadzać z nimi wywiady. Od czasu do czasu pojawia się również jakaś osobista refleksja związana z Rokiem Liturgicznym bądź zauważonym problemem społecznym.

Po pięciu latach działalności Gazeta nasza odeszła od stereotypu stałej Redakcji, a nastawiła się raczej na poszukiwanie wciąż nowych współpracowników. Nadal jednak ma swojego opiekuna w osobie O. proboszcza Wojciecha Węglickiego.

Z optymizmem patrzymy w przyszłość. Mamy bowiem już za sobą pewne doświadczenie. Uważamy ponadto, że "Głos św. Jana Chrzciciela" zyskał sobie przez ten czas wielu stałych czytelników i ma zapewnione miejsce w dalszym rozwoju i działalności parafii.

Z wielką radością wspominamy kończący się Rok Jubileuszowy, który dla naszej Gazety Parafialnej, obfitował w wiele pięknych akcji i przedsięwzięć. Należy tu wymienić zredagowanie dwóch kolorowych wkładek do naszej Gazety opisujących Jubileuszowe Misje Święte oraz Obchody 450 Rocznicy Urodzin Świętego Kamila. Wyjątkowa była również akcja "Głosu..." związana z Jubileuszową Ślubowaną Pielgrzymką Parafialną do Piekar Śląskich, podczas której wszyscy uczestnicy pielgrzymki otrzymali pamiątkowe znaczki. Wciągu tych pięciu pięknych lat nasze Pismo pozyskało sobie wielu Dobrodziejów i Sponsorów.

Na dzień dzisiejszy nie chcemy odchodzić od pierwotnego charakteru Gazety, która nadal pozostaje miesięcznikiem parafialnym. Nie zmieni się też jej objętość. Będziemy się starali pisać raczej krótko, ale za to treściwie.

Jednocześnie mamy świadomość pojawiania się od czasu do czasu różnych uchybień w tekstach zamieszczanych artykułów. Nie zależy to jednak tylko od nas, ale od komputerów i kserokopiarki, które nie zawsze pokazują błędy w pisowni i druku. Ktoś też może krytykować nas za styl pisania, ale nie jesteśmy profesjonalistami, a jedynie amatorami, którzy chcą pracować dla innych.

Jednakowo kochamy i szanujemy naszych Przyjaciół, jak i Wrogów obiecując jednym i drugim, że do kolejnego jubileuszu starczy nam sił i tematów, którymi wypełniać będziemy następne numery naszej gazety.

REDAKCJA

WSPOMNIENIA
Z WŁOCH

W dniach od 15 do 22 października br. odbyła się pielgrzymka do Włoch zorganizowana przez Ojców Kamilianów z Tarnowskich Gór. Wraz z pielgrzymami do słonecznej Italii udali się: O. Józef Kordek, O. Mariusz Wardęga oraz dwie siostry zakonne.

Wędrówkę po tym pięknym państwie rozpoczęliśmy od Padwy, gdzie zwiedziliśmy Bazyliki Św. Justyny i Św. Antoniego Padewskiego. Następnego dnia nasi pielgrzymi podziwiali Loreto, gdzie znajduje się kościół - Santuario della Santa Casa.

We wtorek 17.10.br. nasi pielgrzymi zdobywali Watykan. Najpierw nawiedziliśmy Bazylikę Św. Piotra przechodząc przez Święte Drzwi, a potem Kaplicę Sykstyńską. Wieczorem udaliśmy się do kościoła OO. Kamilianów p.w. św. Marii Magdaleny i do Panteonu, który zbudowany został na życzenie cesarza Augusta 27r. p.n.e. ku czci wszystkich bogów.

Środa 18.10 br. była najwspanialszym dniem dla wszystkich pielgrzymów, nie tylko dlatego, że spędziliśmy go w Wiecznym Mieście, ale dlatego, że spotkaliśmy się z Ojcem Świętym na audiencji generalnej, na Placu Św. Piotra. Po audiencji ud Bazyliki Matki Boskiej Większej, w której znajduje się baldachim z XVIII wieku wykonany przez Fugę. Dalej udaliśmy się do najstarszej bazyliki uznawanej za "Matkę i Głowę wszystkich kościołów katolickich" - Bazyliki Św. Jana na Lateranie. W ramach zwiedzania Rzymu podziwialiśmy również Amfiteatr Flawiuszów czyli Koloseum i Święte Schody, po których według tradycji Chrystus wstępował do Piłata.

Kolejny dzień naszej pielgrzymki spędziliśmy w okolicach Neapolu i u podnóży Wezuwiusza w Pompejach. Tam nasi pielgrzymi zwiedzili Kościół Matki Bożej Różańcowej zbudowany w 1876r. przez Bartolo Longo. Następnie udaliśmy się na Monte Cassino, gdzie nasi Ojcowie na Cmentarzu Poległych odprawili uroczystą Mszę św. i złożyli kwiaty na grobie gen. Andersa.

W czwartek 20.10. uczestnicy naszej pielgrzymki zwiedzali Rzym: Forum Romanum, Fontannę di Trevi, Plac Hiszpański wraz ze słynnymi schodami prowadzącymi do Kościoła Trinita dei Monti zbudowanego w XVIw. Ponadto byliśmy również w Katakumbach św. Kaliksta, kościółku "Domine qvo vadis" i na najstarszej ulicy Rzymu Via Appia Antica.

Późnym popołudniem podziwialiśmy pomnik Emanuela II i efektowną budowlę zwaną Ołtarzem Ojczyzny. Dzień zakończyliśmy nawiedzeniem Bazyliki Św. Pawła za Murami.

W kolejnym dniu naszej pielgrzymki przybyliśmy do Asyżu - miasta św. Franciszka. Tam też podziwialiśmy Kościół Matki Boskiej Anielskiej i modliliśmy się u Grobu Biedaczyny z Asyżu.

Ostatni dzień pielgrzymki spędziliśmy w Wenecji. Miasto słynie z bazyliki św. Marka, wąskich i ciasnych uliczek, a ponadto całe znajduje się na wodzie. Wszystkie atrakcje naszej pielgrzymki ukończyliśmy wspaniałą podróżą Kanałem Grande.

Cała pielgrzymka była dla nas niesamowitym przeżyciem. Rzeczywiście był to czas, w którym każdy z nas mógł umocnić swoją wiarę i odnowić się duchowo. W sumie pokonaliśmy 4800 km. Zobaczyliśmy wiele pięknych kościołów, sanktuariów i zabytków Włoch. Zwiedzając słoneczną Italię przeżyliśmy coś, co każdy powinien odczuć i zobaczyć. Myślę, że osoby, które brały udział w pielgrzymce, na pewno jeszcze nie raz wybiorą się do Włoch, natomiast osoby, które jeszcze tam nie były, powinny się szybko zdecydować.

Na koniec w imieniu wszystkich pielgrzymów i swoim, chciałabym jeszcze raz serdecznie podziękować Ojcom Józefowi i Mariuszowi, za niezapomniane chwile, modlitwę i duchowe wsparcie.

Katarzyna Grzesik

Poprednia stronaPowrót do menuNastępna strona