Dziś naszym rozmówcą jest O. Hubert Bieniek - Dyrektor Szpitala Św. Kamila w Tarnowskich Górach.
Joanna:
Na początku naszej rozmowy prosiłabym, aby powiedział Ojciec kilka słów o sobie.
O. Hubert:
Urodziłem się w Rudzińcu koło Gliwic. Mając 5 lat wraz z rodzicami i bratem przeprowadziliśmy się do
Taciszowa, gdzie kamilianie byli już obecni.
Szkołę podstawową ukończyłem w Taciszowie a później ukończyłem Technikum Mechaniczne w Gliwicach. Po zdaniu matury wstąpiłem do nowicjatu. Przeprowadzka nie była daleka. Sto metrów od domu znajdował się nowicjat. Taciszów jest piękną miejscowością otoczoną lasami i jeziorami. Taka mała śląska Szwajcaria.
W mojej parafii służyłem jako ministrant i jako lektor a później odbyłem tam roczny nowicjat.
Joanna:
Jaka była Ojca droga do kapłaństwa i Zakonu Kamilianów?
O. Hubert:
Zawsze podobał mi się czerwony krzyż na czarnym habicie. Z Kamilianami pracującymi w mojej parafii wiążą się miłe wspomnienia. Zarówno te z okresu dzieciństwa jak i te z okresu młodzieńczego. W moim życiu spotkałem wspaniałych, gorliwych zakonników, bo to co najbardziej pociąga to dobry przykład drugiego człowieka.
Powołania samego w sobie nie da się opisać. Jest to tajemnica wezwania przez Boga.
Joanna:
Wiemy, że życie zakonnika nie jest łatwe, choćby dlatego, że w zakonie musi on podejmować każdy rodzaj pracy i co się z tym łączy, często bywa przenoszony z jednej placówki na drugą. A jak z tym było u Ojca?
O. Hubert:
Przychodząc do zakonu i składając śluby zdajemy sobie sprawę, że zakonnik jest przenoszony i przenosiny same w sobie nie stanowią dla nas niespodzianki. Niespodziankę może stanowić nowy rodzaj powierzonej pracy. We wszystkim jednak należy odczytać wolę Pana Boga.
Zaraz po święceniach wyjechałem na 3 lata do Stanów Zjednoczonych, gdzie ukończyłem Clinical Pastoral Education. Po powrocie do kraju w 1991 r. Zostałem mianowany magistrem i wychowawcą kleryków. Funkcję tą sprawowałem do stycznia 1999 r. Wtedy też dekretem Ojca Prowincjała zostałem przeniesiony do Tarnowskich Gór, by przygotować do przyjęcia szpital, który kiedyś był naszą własnością i ponownie wrócił do nas.
Będąc w Warszawie ukończyłem na prywatnej uczelni Podyplomowe Studia "Rachunkowości i zarządzania", zaś w tym roku ukończyłem Podyplomowe Studia "Marketingu i zarządzania kadrami służby zdrowia" przy Wydziale Społecznych Nauk Stosowanych Politechniki Śląskiej.
Joanna:
Dyrektorem szpitala jest Ojciec od 1 sierpnia 1999 r. Proszę nam powiedzieć co zostało już zrobione w szpitalu i jakie są plany na przyszłość.
O. Hubert:
Szpital już wcześniej został zwrócony zakonowi, ale na prośbę dyrektora ZOZ jeszcze przez rok czasu pozostawał najpierw w strukturach tarnogórskiego ZOZ-u a potem Zespolonego Szpitala Miejskiego. Za zgodą dyrektora Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych 1 sierpnia 1999 r. Nastąpił rozdział kontraktów. Od tego dnia zaistniał Szpital Świętego Kamila Zakonu Ojców Kamilianów.
Mieliśmy dużo obawy przed przyjęciem szpitala. Na początku miał tu być Dom Pomocy Społecznej, ale wtedy część ludzi nie znalazłaby tutaj pracy. Zakon zaufał Opatrzności Bożej i charyzmatowi swojego instytutu. To co w szpitalu zostało zrobione, zostało zrobione dzięki łasce Pana Boga i życzliwości wielu ludzi. W ciągu tego okresu zostały przeprowadzone następujące remonty.
|
|
W miejsce starej kotłowni koksowej powstała bardzo nowoczesna kotłownia gazowo - olejowa bezobsługowa. Zostało wykonane centralne w miedzi. W miejsce starej kuchni węglowej powstała nowoczesna kuchnia wyposażona w profesjonalne urządzenia włoskie.
Została założona winda towarowa kuchenna, także posiłków nie trzeba już nosić na piętra w garnkach. Została wymieniona cała sieć wodno (ciepła i zimna woda) - kanalizacyjna oraz instalacja przeciwpożarowa. We wszystkich pokojach powstały kąciki sanitarne. W miejsce starych zaniedbanych łazienek powstało 5 nowoczesnych łazienek dostosowanych do osób niepełnosprawnych. Założyliśmy sieć komputerową wewnętrzną oraz nową centralę telefoniczną. Zostały wykonane nowe schody wejściowe jak i powstało nowe pomieszczenie tlenowni. Na półpiętrach powstały nowe
basenownie, powstała nawet nowa salka rekreacyjno - telewizyjna dla pacjentów.
Zakon zakupił również nowe monitory kardiologiczne i nowoczesną walizkę reanimacyjną. W części piwnicznej, tam gdzie były magazyny powstały poradnie przyszpitalne. Obecnie szpital jest malowany, zaś piwnice są wykładane kafelkami. Bardzo potrzebną jest winda osobowa. Czynimy starania, aby taka inwestycja zaistniała.
Nasze plany na przyszłość to służenie ludziom chorych z prawdziwą chrześcijańską miłością. W szpitalu znajdują się 3 oddziały: oddział dla przewlekle chorych, internistyczny i chirurgii plastycznej.
Joanna:
Co należy do obowiązków dyrektora szpitala?
O. Hubert:
Dyrektor odpowiada w całości za szpital. Za lecznictwo odpowiada jego zastępca d\s lecznictwa. Odpowiedzialność dyrektora jest jednostkowa i odpowiada za całość funkcjonowania szpitala.
Joanna:
Czy w swojej pracy spotkał się Ojciec z wydarzeniem, które na długo zostanie w Ojca pamięci?
O. Hubert:
Na pewno były takie wydarzenia. Na pewno jedno z tych najświeższych wydarzeń było powołanie mnie na dyrektora szpitala z funkcji wychowawcy kleryków, gdzie nie miałem zielonego pojęcia co oznacza prowadzenie szpitala.
W pamięci pozostają te radosne i piękne wydarzenia, które związane są z wypełnianiem charyzmatu Zakonu.
Joanna:
Co chciałby Ojciec przekazać wszystkim czytelnikom "Głosu Św. Jana Chrzciciela"?
O. Hubert:
Chciałbym przekazać wszystkim najserdeczniejsze pozdrowienia z prośbą o modlitewną pamięć. Muszę także podzielić się refleksją, że szpital ten zaistniał i istnieje dzięki ogromnemu zaangażowaniu całego personelu od salowych po lekarzy. Chciałbym z dumą powiedzieć, że patrząc na pracowników tutejszego szpitala mogę powiedzieć, że ich praca jest powołaniem w służbie drugiemu człowiekowi. Za taką postawę chciałbym bardzo serdecznie podziękować.
Nikomu z czytelników nie życzę choroby, ale w razie potrzeby zapraszam do korzystania z pomocy w naszym szpitalu.
Joanna:
Dziękuję Ojcu za rozmowę, życząc wielu łask Bożych w pracy kapłańskiej oraz dalszych sukcesów w kierowaniu Szpitalem Św. Kamila.
O. Hubert:
Serdecznie dziękuję.
Rozmawiała Joanna Gawliczek
|