HISTORIA NASZEJ PARAFII

Odcinek - 61 -

25 maja 1978r. nasza parafia przeżywała Uroczystość Bożego Ciała. Po Mszy św. o godz. 9.00 wyruszyła barwna procesja z Jezusem Eucharystycznym po ulicach naszej parafii. Ołtarze tradycyjnie już ustawione zostały: pierwszy u zlotu ulic: Targowej, Stromej i Kopernika, drugi i trzeci na ul. 15 Grudnia ( św. Jana) i czwarty w Grocie na terenie Parku. Uroczystość Bożego Ciała była wymowną i publiczną manifestacją wiary w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Dzieci pierwszokomunijne szły w procesji z zapalonymi świecami, a dzieci młodsze sypały kwiaty.

28 maja 1978r. z naszej parafii wyruszyła Pielgrzymka Mężczyzn i Młodzieńców do Matki Boskiej Piekarskiej. Na trasie do Piekar Śląskich wszystkie grupy pielgrzymkowe złączyły się pod przewodnictwem Biskupa Lubelskiego Pylaka, który poprowadził Mężczyzn, aż do samego sanktuarium. Nasi Pątnicy wzięli udział we wszystkich uroczystościach, a przede wszystkim we Mszy św. na Kalwarii Piekarskiej. Po powrocie do macierzystych parafii, odprawione zostały specjalne nabożeństwa. W naszej parafii również.

Dnia 24 czerwca 1978r. nasi zakonnicy O. Zbigniew Musielak i O. Zbigniew Bodecki otrzymali w Krakowie święcenia kapłańskie. W ten sposób wspólnota kapłańska Zakonu OO. Kamilianów powiększyła się o dwóch nowych neoprezbiterów. Nasza parafia również dostąpiła tego pięknego zaszczytu przeżywania ich prymicji.

W pierwszą niedzielę lipca (02.07) wczesnym rankiem, z naszej parafii wyruszyła, tradycyjnie już, Ślubowana Piesza Pielgrzymka do Piekar Śląskich. O godz. 9.30 naszych pątników powitano na Rajskim Placu, a o godz. 12.00 uczestniczyli oni w specjalnie zamówionej Mszy św. w intencji naszej parafii w Bazylice Mariackiej. Po południu o godz. 14.00 chętni wyszli na dróżki różańcowe, by wspólni odmówić różaniec, a o godz. 15.00 cała pielgrzymka uczestniczyła w Nieszporach Maryjnych. Około godz. 18.00 powracających pielgrzymów powitano w murach naszej parafialnej świątyni.

16 lipca 1978r. nasza parafia przeżywała doroczny, główny odpust ku czci św. Kamila, Patrona Chorych, Parafii i Zakonu. Z tej okazji o godz. 10.30 odprawiona została suma parafialna z procesją eucharystyczną dookoła kościoła. Na odpust zjechało się całe okoliczne duchowieństwo. Dopisali również nie tylko nasi Parafianie, ale również wierni z okolicznych parafii i miejscowości. Po południu odprawione zostały Nieszpory Odpustowe, w czasie których uczczono relikwie św. Kamila.

6 sierpnia 1978r. całym Kościołem Katolickim wstrząsnęła smutna wiadomość. Zmarł Jego Świątobliwość papież Paweł VI. Radio, telewizja i lokalne czasopisma podały, że zgon nastąpił w niedzielę o godz. 21.40. Wszystkich ludzi zarówno katolików, jak i niekatolików boleśnie dotknęła ta wiadomość. Odszedł na zawsze Człowiek bardzo kochany, Wielki Papież, wielki miłośnik pokoju. Jego skromna osoba, skromne życzenie pogrzebu, pozostawiły niezatarty ślad w sercach ludzkich. Ojciec Święty Paweł VI na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich narodów.

ciąg dalszy na str. 3
Dalej

Zrób sobie wolne od Pana Boga...

Rozpoczął się czas wakacji. Wielu ludzi już wcześniej zaplanowało sobie urlop lub wyjazd do różnych miejsc wypoczynku i rekreacji. Popularne wczasy spędzamy zazwyczaj w górach, nad morzem lub wśród mazurskich jezior. A wszystko po to, by człowiek mógł przeżyć te kilkanaście wolnych dni w obcowaniu z naturą.

Jednym słowem, wakacje są po to, aby człowiek sobie odpoczął, coś zwiedził, zobaczył, pozostawił na kilka dni swoje problemy i troski związane z codziennym życiem. Czas urlopu powinien być formą odreagowania, zmiany klimatu, najbliższego środowiska, czymś w rodzaju psychicznego spokoju polegającego na wyciszeniu własnych stresów i niepowodzeń. Z punktu widzenia naturalnych potrzeb człowieka czas urlopu i wakacji to okazja do poprawy swojej higieny psychicznej i fizycznej. Kiedy odpoczywamy, to możemy zmienić sobie porządek dnia, np. dłużej pospać, zaplanować sobie czas na rozrywkę, uprawianie sportu, długie spacery itp.

Czas wakacji jednak nie może być wykorzystywany jedynie dla hołdowania naszemu ciału i jego zachciankom. Należy pamiętać także o sprawach duchowych i własnym życiu religijnym. Odpoczynek od zawodowej pracy i codziennych obowiązków wcale nie musi oznaczać odpoczynku od Pana Boga i Jego spraw. Tym bardziej, że coraz częściej w mass-mediach promuje się postawę tzw. "wyluzowania się", która polega na swobodnym, pozbawionym zahamowań zaspokajaniu przez człowieka swoich cielesnych potrzeb. Człowiekowi wmawia się, że wakacje są tylko dla niego i może podczas nich robić co mu się rzewnie podoba. Konsekwentnie odradza mu się dokonywania refleksji nad sobą. Zachęca się natomiast do niekontrolowanych zachowań, zwłaszcza tych wątpliwych moralnie. W myśl tej postawy człowiek zapomina o swojej wierze, zobowiązaniach moralnych wobec własnej rodziny oraz szacunku do drugiego człowieka. Za niewinnym sformułowaniem: "Zrób sobie wolne od Pana Boga..." kryje się świadoma rezygnacja człowieka ze spotkania z Bogiem na modlitwie i niedzielnej Mszy św. Człowiek przestaje pracować nad sobą, pomija obowiązek własnego uświęcania się, nie czuje potrzeby bycia świadkiem swojej wiary i zanika w nim wrażliwość na potrzeby innych. Dlatego też podczas wakacji dominuje ludzka próżność, uaktywnia się grzech lenistwa, zdecydowanie łatwiej dyspensujemy się od czynienia dobra i obojętnieje nasza wrażliwości na ludzkie nieszczęście. Folgujemy swoim namiętnościom, uważając, że i nam się coś z życia należy, albo też dajemy upust swoim żądzom, traktując je jako efekt buntującej się w nas natury.

A zatem, jeśli przestaniemy myśleć o duchu, zawładnie nami ciało. Jeśli zapomnimy o Panu Bogu, z trudem będziemy mogli zapanować nad sobą. "Zrobić sobie wolne od Pana Boga", to znaczy pominąć Go w swojej hierarchii wartości, zepchnąć na najdalsze miejsce w życiu, odrzucić gdzieś za siebie... Człowiek nie może przestać myśleć o Bogu, rozmawiać z Nim, pytać Go o sens i cel swego życia. Tym bardziej, że podczas wakacji można z Bogiem obcować przez piękno otaczającej nas przyrody. Podobnie jest z praktykowaniem miłości do Boga. Jeśli zapominam o modlitwie rano i wieczorem, nie chce mi się przyjść w niedzielę do kościoła na Mszę św., regularnie łamię piątkowy post to znaczy, że ciało zwycięża nad duchem, a mój urlop staje się tylko wegetacją nastawioną wyłącznie na konsumpcję.

Patrząc na piękne słońce za oknem, upał na dworze zwracam się do wszystkich, którzy wyjechali bądź w najbliższym czasie wyjadą na wakacje, aby pamiętali, że "wolne od pracy i szkoły" wcale nie znaczy "wolne od Pana Boga"..

O. Wojciech Węglicki OSCam

Poprednia stronaPowrót do menuNastępna strona